Jeżdżę Citroenem DS4, lubię parówki i kocham swojego kolegę z pracy.

W zeszłym tygodniu pewna strona opublikowała ranking na najlepszy samochód dla geja w 2012 roku. Dodajmy, że byli to Francuzi, więc chyba wiedzą co mówią. Tylko dręczy niesłychanie mnie jedno pytanie, w jaki sposób został stworzony taki ranking. Czy tworzyła go osoba homoseksualna? Czy przeprowadzono ankietę? Czy ludzie, który brali udział w tej ankiecie na pewno byli gejami, czy może dla jaj skłamali? Ja w ankietach zawsze mijam się z prawdą o dobrą odległość między ziemią a księżycem.

Ale pomińmy wartość merytoryczną tego zestawienia i przyjmijmy, że został zrobiony z całą należytą rzetelnością.

Numer dziesiąty należy do jednego z najbardziej męskich producentów, czyli BMW. A zaszczytne miano przypadło modelowi 1. Tak więc na nic pakiety M, nic to, że masz 1M, po prostu lubisz się zabawiać w męskiej ubikacji. A przecież seria 1 to jeden z najfajniejszych kompaktów na rynku. Dodatkowo ma napęd na tył i mocne silniki. Już bardziej bym typował Audi A3.

A skoro o koncernie Volkswagena mowa to numer dziewięć to Golf w wersji cabrio. Z jednej strony to trochę dziwi, bo przód i tył jest jak w normalnym, trzydrzwiowym kompakcie wszechczasów. Ale z drugiej od czasów „czwórki” kabriolety VW są chyba najbardziej zniewieściałe na świecie.

Numer osiem, i tu chyba największe nieporozumienie rankingu, Lamborghini Aventador. Kuba Wojewódzki ma, ale z pewnością nie jest gejem, bo wyrywana nie tabuny lasek. Dodatkowo w czarnym wygląda jak samochód służbowy Lorda Vadera. Ale jego właścicielem jest również Batman, a on w swoim obcisłym stroju może się podobać Eltonowi Johnowi. No i ma je boski Christiano, więc już chyba wiem dlaczego.

Bliższe czołówki miejsce to Audi Q3. Szczerze mówiąc wygląda jak każde inne Audi, więc chyba nie chodzi o aparycję. Jedynym zarzutem jest to, że jest mniejsze od Q5 i Q7, ale właśnie tak zostało pomyślane. Może trzeba coś zrekompensować wyżej ustawionym zawieszeniem?

Pod numerem szóstym sklasyfikowano Mercedesa SLS. I nie potrafię sobie wyobrazić nic bardziej męskiego niż V8 od AMG. Dźwięk, który burzy mury i budzi dzieci w sąsiednim miasteczku. Ale być może chodzi o to, że tak bardzo lubi jeździć bokiem.

Pierwszą połowę zestawienia otwiera współczesne wcielenie popularnego Garbusa. Nie jest to najlepiej wyglądający samochód, to prawda. Dodatkowo te groteskowo-sportowe pasy i inne naklejki.

Pierwsze miejsce za podium to Citroen DS5. I choć francuski producent nigdy nie słynął z niezawodności to jedynym zarzutem może być to, że ostatnio jego auta, a zwłaszcza linia DS. wyglądają po prostu dobrze.

Ostatnie miejsce na pudle to Mini Cooper. Owszem, jest trochę damski, ale jego silniczek skory do zabawy jak mały terier i fantastyczne zawieszenie sprawiają, że jest wdzięcznym małym samochodzikiem. Fakt, może nieco przekombinowanym i koncern przesadza z rozszerzaniem linii modelowej, ale to wciąż dobre auto.

Pierwszym przegranym został Range Rover Evoque. I mimo, że w zaprojektowaniu brała udział Victoria Beckham a nie David to nic, absolutnie nic co nosi nazwę Range Rover nie przypomina ciepłej parówki.

A zwycięzcą został Citroen DS4, czyli nieco podmalowana C4. Może kto jeździ materiałem wybuchowym na to samo w spodniach?

Zatem wychodzi, że jeśli jeździsz nietypowym samochodem, nawet jeśli powstał w oparciu o model tłuczony w milionach, to nie lubisz bawić się piersiami i łapczywie spoglądasz na kolegę z pracy jak je kanapkę.

A czy istnieje coś takiego jak idealny samochód dla Buby? Być może, ale jakoś nie mam ochoty zgłębiać tematu.

4 myśli w temacie “Jeżdżę Citroenem DS4, lubię parówki i kocham swojego kolegę z pracy.”

  1. Haha… kolejny świetny wpis Panie Wojtku 🙂 Bardzo lubię czytać Pana bloga i z niecierpliwością czekam na każdy kolejny wpis. Świetny blog. Czytamy z kolegami w pracy (oczywiście w przerwie, hehe) i zawsze jest nam… mało 🙂 Więcej, więcej, więcej!

  2. Dziękuję za uznanie, aczkolwiek niegodnym. Zapraszam również na 99octanow.pl (parę felietonów więcej, które tu się będą sukcesywnie ukazywać) i na mipw.pl (recenzje filmów, muzyki, książek, itp.). Pozdrawiam.

  3. Fajny wpis, ale nie kumam przedostatniego akapitu jakoś mi logiki brakuje. Jeśli się pisze: „Zatem wychodzi, że jeśli…”, to powinien pojawić się dalej ciąg logiczny zdania i gdzieś w zdaniu słowo np „to” i dalej wyjaśnienie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *